Dział Rozwoju Obszarów Wiejskich

Aktualności

Systemy jakości żywności w PolsceCzęść II. Integrowana Produkcja (IP)

Integrowana Produkcja (IP) stanowi obiecującą i pozytywną metodę produkcji żywności, która wykorzystuje w sposób zrównoważony postęp techniczny i biologiczny w uprawie, ochronie roślin i nawożeniu. Zwraca szczególną uwagę na ochronę środowiska i zdrowie ludzi, a jej głównym celem jest produkcja jak najwyższej jakości produktów i artykułów spożywczych, które są zdrowe i bezpieczne.

Metodę Integrowanej Produkcji Roślin stosuje się w uprawie owoców, warzyw i innych płodów rolnych, do których należą: agrest, aronia, borówka wysoka, brzoskwinia, morela, czereśnia, grusza, jabłoń, jeżyna bezkolcowa, malina, porzeczka, śliwa, truskawka, wiśnia, burak, burak ćwikłowy, cebula, czosnek, dynia olbrzymia, dynia piżmowa, cukinia, kabaczek, patison, marchew, ogórek gruntowy, ogórek pod osłonami, papryka, pomidor gruntowy, pomidor pod osłonami, sałata pod osłonami, sałata polowa, seler korzeniowy, szparag, szpinak, ziemniak, kalafior, kapusta głowiasta, kapusta pekińska, brokuł, gryka, jęczmień browarny, proso, pszenica, rzepak, kukurydza, chmiel i soja.

Do systemu mogą dołączyć rolnicy, którzy po zapoznaniu się z wymaganiami Integrowanej Produkcji zgłaszają uprawy do certyfikacji poprzez uzupełnienie formularza zgłoszeniowego. Wniosek składa się z dwóch części, w pierwszej trzeba podać dokładne dane wnioskodawcy, adres do korespondencji oraz adres gospodarstwa, które podlega certyfikacji. Natomiast w drugiej części określić drogę dojazdu do gospodarstwa oraz uzupełnić tabelę, w której zawarto informacje dotyczące numeru i powierzchni działki, miejscowości, gatunku, odmiany rośliny oraz planowanego terminu zbioru. Dokumenty, jakie powinno się załączyć do wniosku, to kopie: zaświadczeń potwierdzających odbycie szkolenia z Integrowanej Produkcji Roślin oraz ze stosowania środków ochrony roślin (które jest organizowane m.in. przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie), podpisaną umowę z jednostką certyfikującą o warunkach stosowania certyfikatu i warunkach nadzoru oraz umowę dzierżawy, jeżeli dotyczy.

Aby otrzymać certyfikat IP dla zgłoszonego surowca, należy prowadzić produkcję zgodną z zasadami zatwierdzonymi przez Głównego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa – ścisłe zalecenia ujęto w metodykach, które określają dokładne zasady postępowania z roślinami. Zawierają one informacje dotyczące: odpowiedniego planowania i zakładania uprawy z uwzględnieniem doboru odmian, nawożenia gleby po uprzedniej jej analizie, stosowania racjonalnej metody ograniczenia zachwaszczenia, pielęgnowania uprawy, niechemicznego chronienia roślin przed chorobami i szkodnikami, przestrzegania zasad higieniczno-sanitarnych, wyglądu listy kontrolnej IP i zasad obowiązujących podczas wydawania certyfikatów IP. Zalecenia metodyk IP wymagają od producenta zaangażowania, wytrwałości oraz odpowiedniej wiedzy. Dzięki temu systemowi otrzymujemy zdrową żywność pochodzenia roślinnego, w której nie są przekroczone dopuszczalne poziomy pozostałości środków ochrony roślin, metali ciężkich, azotanów i innych pierwiastków lub substancji szkodliwych.

Wszystkie działania należy udokumentować w notatniku Integrowanej Produkcji, który podlega sprawdzeniu u wszystkich producentów stosujących zasady IP pod kątem zgodności prowadzenia uprawy. Certyfikat systemu wydawany jest na okres 12 miesięcy. Corocznie na 30 dni przed siewem bądź sadzeniem lub w przypadku roślin wieloletnich do 1 marca każdego roku, należy zgłosić jednostce certyfikującej zamiar stosowania Integrowanej Produkcji i uzupełnić zgłoszenie.

Po zakończeniu zbiorów producent zobowiązany jest do odesłania uzupełnionego o wszystkie działania i informacje notatnika, do którego należy dołączyć: ewidencję stosowania środków ochrony roślin i nawozów, badania surowców na zawartość pestycydów, rejestr zbiorów oraz protokoły szkoleniowe pracowników z przestrzegania zasad higieniczno-sanitarnych podczas zbiorów, w celu weryfikacji przez jednostkę – czy wymagania systemu zostały spełnione. Certyfikat Integrowanej Produkcji Roślin przyznawany jest tylko na ilość zebranych produktów. Po wstępnej kontroli dokumentacji jednostka certyfikująca przesyła podpisaną umowę realizacji certyfikacji systemu Integrowanej Produkcji Roślin.

Jednostki zajmujące się certyfikacją systemu na swoich stronach internetowych dają możliwość odszukania certyfikatu IP, poprzez podanie informacji do ich wyszukiwarki, takich jak nazwa gospodarstwa lub nazwisko, nr certyfikatu oraz województwo. Unieważnienie certyfikatu może nastąpić wtedy, gdy zostaną przekroczone zawartości powyższych substancji. Zatwierdzenie do systemu wiąże się również z kosztami za proces certyfikacji. W szczególnych przypadkach jednostka certyfikująca może naliczyć opłaty za kontrolę oraz przy wystąpieniu dodatkowych ustaleń indywidualnych.

Decydując się na przystąpienie, należy pamiętać, że podstawą systemu jest racjonalne i ekonomiczne podejście, które przyczynia się do tworzenia przyjaznego, bezpiecznego i nieszkodliwego środowiska dla organizmów żywych. Producent, który posiada wdrożony system Integrowanej Produkcji Roślin, prezentuje się jako osoba, której zależy na zdrowiu i dobrym samopoczuciu konsumenta, który wpisuje się w pojęcie dbania o środowisko naturalne. Posiadanie certyfikatu IP pozwala na oznaczanie produktów znakiem Integrowanej Produkcji Roślin, który stanowi dla konsumentów potwierdzenie racjonalnego, bezpiecznego i nieszkodliwego postępowania w uprawie przez producenta. System umożliwia producentowi uzyskanie płodów rolnych o wysokich wartościach odżywczych i biologicznych, które sprzedawane są w lepszej cenie jako produkt certyfikowany, który nie stanowi zagrożenia dla konsumenta.

Magdalena Kulus, KPODR

Niech żyje miód! – „Miodowe specjały”

Przekazywanie wiedzy na temat prozdrowotnych właściwości miodu to jeden z głównych celów projektu „Pszczoły dla zdrowia – II edycja” sponsorowanego przez ANWIL S.A., producenta nawozów Canvil S, Canvil Mg i Anvistar. Założenia projektu są realizowane poprzez organizację warsztatów z wyrobu kosmetyków domowych i elementów aromaterapii, z wykorzystaniem produktów pszczelich. W ramach projektu, podczas „Kujawsko-Pomorskiego Miodowego Lata” (6.08.2023), został zorganizowany konkurs dla kół gospodyń wiejskich pod hasłem „Miodowe specjały”.

Zadaniem uczestniczek konkursu było przygotowanie dowolnej potrawy z wykorzystaniem miodu.  Do konkursu zgłosiło się aż 11 KGW! Panie stanęły na wysokości zadania, potrawy prezentowały się i smakowały wyśmienicie. Sponsorem nagród była firma ANWIL S.A. Poniżej prezentuję receptury dań konkursowych, warto je przygotować w domu.

Polędwiczki wieprzowe w miodzie z pistacjami

KGW „Chalinianki” (I nagroda)

Składniki: 2 polędwiczki wieprzowe, 100 g rozdrobnionych pistacji, 2 łyżki serka mascarpone, 2 łyżki oliwy, lubczyk, marynata: szczypta białego pieprzu, 0,5 szklanki miodu, 100 ml soku z limonki, 4 łyżki sosu sojowego.

Wykonanie: składniki marynaty wymieszać. Polędwiczki oczyścić i osuszyć, zalać marynatą i pozostawić w lodówce na minimum 3 godz. Po tym czasie mięso wyjąć z lodówki, by nabrało temperatury pokojowej i obsmażyć na oliwie oraz dodać pozostałą marynatę. Podpieczone polędwiczki obtoczyć w pistacjach, przełożyć na patelnię, dodać mascarpone i dusić około 20 minut. Na koniec przyprawić lubczykiem.

Żeberka w glazurze miodowo-musztardowej

KGW w Nieżywięciu (wyróżnienie)

Składniki: 2 kg żeberek wieprzowych, solanka: woda, sól (80 g/1 litr wody), ziele angielskie, liść laurowy, szczypta soli peklującej; sos: 3 łyżki musztardy Dijon, 2 łyżeczki miodu, 1 łyżeczka soku  z cytryny, 3 łyżeczki oliwy z oliwek, sól, pieprz.


Wykonanie: żeberka zalać solanką i trzymać 24 godziny w lodówce. Po tym czasie mięso przełożyć do rękawa foliowego lub naczynia żaroodpornego, podlać trochę solanką i piec około 2 godz. w temperaturze 180oC. Następnie 15 minut przed końcem pieczenia, odlać 0,5 szklanki wywaru z pieczenia żeberek i wymieszać z musztardą, miodem, sokiem z cytryny, oliwą, solą i pieprzem. Tak przygotowaną glazurą posmarować żeberka i dopiec pod przykryciem przez 15 minut. Podawać z surówką z kiszonej kapusty.

Pierś z kaczki w glazurze miodowej

KGW Bodzanowo (wyróżnienie)

Składniki: pierś z kaczki, marynata: 2 łyżki oleju, 2 łyżki miodu, 1 łyżka sosu sojowego, 1 łyżka rozmarynu, 1 łyżka tymianku, sól, pieprz; sos: łyżeczka musztardy, czosnek, sok z cytryny, miód, marchew.


Wykonanie: pierś z kaczki marynować w przygotowanej marynacie przez noc w lodówce. Po tym czasie pierś upiec w rękawie foliowym. Piec w temperaturze 180oC przez około 45 minut. Po tym czasie pierś wyjąć. Do wytworzonego sosu dodać miód, musztardę, czosnek i sok z cytryny. W przygotowanym sosie dusić kaczkę przez 15 minut (do miękkości).

Marchewki ugotować. Podsmażyć na maśle przez 2–3 minuty, przyprawić rozmarynem, miodem, solą, pieprzem i sokiem z cytryny.

Pasztet z cukinii na miodzie

KGW „Jarzębina” w Wieńcu (wyróżnienie)

Składniki: 1 kg cukinii, 2 marchewki, 2 ziemniaki, 2 cebule, 4 jajka, 0,5 szklanki bułki tartej, 5 łyżek kaszy manny, 3 ząbki czosnku, 4 łyżki oliwy, 100 ml miodu, 4 łyżki natki pietruszki, po 1 łyżeczce: soli, pieprzu, oregano, papryki słodkiej, curry. Sos: po 1 łyżeczce: miodu, soku z cytryny, musztardy, oliwy.


Wykonanie: warzywa zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Cukinię odcisnąć z nadmiaru wody. Wszystkie składniki wymieszać, przełożyć do formy i piec 1 godz. w temperaturze 180oC. Składniki sosu mieszamy.

Żeberka w miodzie

KGW „Czerwone Korale” w Guźlinie (wyróżnienie)

Składniki: 1 kg żeberek wieprzowych, 3 łyżki płynnego miodu, 3 ząbki czosnku, 1 łyżeczka soli, 0,5 łyżeczki pieprzu, 1 łyżeczka ostrej papryki, 2–3 łyżki suszonego majeranku, 3–4 łyżki oleju, 2–3 łyżki wody.

Wykonanie: mięso umyć, osuszyć i pokroić na kawałki. W misce wymieszać olej, miód, przyprawy i przeciśnięty przez praskę czosnek. Wymieszać. Kawałki mięsa dokładnie posmarować marynatą. Przykryć i wstawić na noc do lodówki. Następnego dnia mięso wyjąć z lodówki, by osiągnęło temperaturę pokojową. Na głębokiej patelni rozgrzać olej i układać mięso kością do góry, przysmażać do zrumienienia. Przewrócić, polać mięso pozostałą marynatą, posypać majerankiem, dusić pod przykryciem na wolnym ogniu przez ok. 1,5 godz., do miękkości. W razie potrzeby podlać wodą, by mięso się nie przypaliło.

Żeberka miodowo-kwaśne

KGW „O’dolinka” (wyróżnienie)

Składniki: 2 kg żeberek wieprzowych, miód, świeżo mielony pieprz, oliwa, vegeta. Sos: 2 szklanki pokrojonej cebuli (piórka lub kostka), 1 szklanka ketchupu, 1 łyżeczka miodu, ¼ szklanki octu, 3 łyżki soku z cytryny.


Wykonanie: piekarnik rozgrzać do 180oC, żeberka dokładnie wysmarować miodem i obsypać pieprzem i vegetą. Obsmażyć na niewielkiej ilości oliwy. Przełożyć do brytfanny. Wszystkie składniki sosu wymieszać i zeszklić na patelni. Tak powstałym sosem polewać żeberka. Piec w temperaturze 180oC przez godzinę pod przykryciem, po tym czasie odkryć i piec kolejną godzinę. Podawać  z pampuchami.

Golonka w piwie i miodowej glazurze

KGW „Kujawianki” w Wagańcu (wyróżnienie)

Składniki: 1,3 kg golonki wieprzowej, ½–1 l piwa, 1–2 szklanki wody, 1 marchew, 1 pietruszka, kawałek selera, 1 por, garść natki pietruszki, 5 ząbków czosnku, mały kawałek imbiru, 3 liście laurowe, kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego, ostra papryka, 1 łyżka soli. Glazura: 2 łyżki miodu, 1 łyżka musztardy, 1 łyżka sosu sojowego.

Wykonanie: umytą i oczyszczoną golonkę umieścić w dużym garnku i zalać piwem. Dolać wody, by płyn zakrywał mięso. Do garnka dołożyć umyte i obrane warzywa oraz przyprawy. Gotować pod przykryciem na wolnym ogniu do miękkości (2–3 godziny). Składniki glazury wymieszać. Ugotowaną, gorącą golonkę przełożyć do naczynia żaroodpornego i posmarować glazurą. Piec w temp. 180oC przez 20–25 minut. Golonkę podawać z ulubionymi dodatkami.

Słoneczny karczek w zalewie słodko-kwaśnej

KGW „Kujawianki” w Janowie (wyróżnienie)

Składniki: 1,5–2 kg karkówki, sól, pieprz, majeranek, suszone owoce: śliwki, morele, ananas. Marynata: 3 łyżki miodu, 3 łyżki ketchupu.


Wykonanie: karkówkę umyć, osuszyć i oprószyć przyprawami. Wzdłuż dłuższego boku zrobić trzy długie nacięcia (kieszonki). Kieszonki napełnić suszonymi owocami (każda kieszonka inny owoc). Wymieszać składniki marynaty. Całość posmarować przygotowaną marynatą. Piec w rękawie foliowym przez 1,5 godz. w temperaturze 180oC.

Miodownik

KGW „Turzynki” (wyróżnienie)

Składniki/Ciasto: 0,5 kg mąki pszennej, 20 dag masła lub margaryny, 15 dag cukru pudru, 2 jajka, 2 łyżki miodu, 2 łyżki ciepłego mleka, 1 łyżka sody oczyszczonej. Krem: 1 budyń waniliowy z cukrem, 25 dag masła, 15 dag cukru. Warstwa orzechowa: 20 dag orzechów grubo siekanych, 10 dag cukru, 12 dag masła, 2 łyżki miodu. Powidła śliwkowe.


Wykonanie: mąkę przesiać, dodać sodę i masło, posiekać nożem. Dodać przesiany cukier, jajka, posiekać. Miód rozpuścić w ciepłym mleku, połączyć z ciastem, zagnieść. Ciasto podzielić na trzy części, dwie upiec. Placki piec około 7–10 minut w temperaturze 180oC. Pilnować by się nie spaliły.

Wszystkie składniki na masę orzechową rozpuścić na patelni, dodać orzechy i smażyć na wolnym ogniu na złoty kolor. Gorące wyłożyć na przygotowaną formę z pozostałym surowym ciastem i upiec.

Ugotować gęsty budyń (w mniejszej ilości mleka niż  na opakowaniu). Wystudzić. Masło utrzeć na puch, dodać cukier puder i ponownie utrzeć. Ostudzony budyń dodawać łyżka po łyżce do masy maślanej, ciągle ucierając.

Przekładać w kolejności (od spodu formy): placek, powidła śliwkowe, krem budyniowy, placek, powidła śliwkowe, krem budyniowy, placek z orzechami.

Ciasto miodowe

KGW Krępiny (wyróżnienie)

Składniki/Ciasto: 2 szklanki mąki, 2 łyżeczki sody, ½ szklanki cukru, 3 czubate łyżki miodu, 2 jajka, kostka masła. Krem: masło roślinne, ½ l mleka, ¾ szklanki cukru, cukier wanilinowy, 3 łyżki mąki pszennej, 3 łyżki mąki ziemniaczanej. Polewa: kostka masła, szklanka cukru, 3 czubate łyżki miodu.

Wykonanie/Ciasto: masło posiekać z mąką, dodać pozostałe składniki i szybko zagnieść. Schłodzić ciasto w lodówce. Ciasto podzielić na 4 części i rozwałkować. Każdy placek piec oddzielnie w temperaturze 180oC przez 15 minut.

Krem budyniowy: zagotować 1,5 szklanki mleka, dodać cukier i cukier wanilinowy. ½ szklanki mleka rozmieszać z mąką ziemniaczaną i pszenną. Tak przygotowaną mieszaninę wlewać do gotującego się mleka, ciągle mieszając. Wystudzić. Masło roślinne ubić na puszystą masę, dodawać do niej łyżka po łyżce zimny budyń, ciągle miksując. Upieczone placki przekładać kremem budyniowym, całość polać polewą.

Ciasto snikers

KGW „Ossówka” (wyróżnienie)

Składniki/Ciasto: 0,5 kg mąki, 20 dag cukru pudru, 20 dag masła, 2 jajka, 3 łyżki miodu, 1 łyżeczka sody. Warstwa orzechowa: 30 dag posiekanych orzechów włoskich, 10 dag cukru, 12 dag masła, 3 łyżki miodu. Krem budyniowy: 2 szklanki mleka, budyń śmietankowy, 3 czubate łyżki cukru, kostka masła w temperaturze pokojowej. Dżem porzeczkowy lub śliwkowy.

Wykonanie: z podanych składników zagnieść ciasto. Składniki masy orzechowej rozgrzać na patelni tylko do połączenia. Ciasto podzielić na 3 części. Każdą część ciasta upiec oddzielnie, na jedną wyłożyć warstwę orzechową i upiec w temperaturze 180oC przez około 15 minut.

Budyń ugotować i schłodzić. Masło utrzeć na puch, dodawać do niego po trochu zimny budyń, ciągle ucierać. Krem podzielić na dwie części. Ciasto składać w kolejności: placek – dżem – połowa kremu – placek – dżem –krem – placek z orzechami.

Przepisy zebrała i fot. Milena Gawrońska, KPODR

Jak prowadzić pasiekę innowacyjną i w zgodzie z naturą

„Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie.”
Projekt realizowany przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Schematu II  Pomocy Technicznej
Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020
Instytucja Zarządzająca Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi

 

6 sierpnia, podczas targów „Kujawsko-Pomorskie Miodowe Lato”, pszczelarze oraz miłośnicy pszczelarstwa mieli okazję do wzięcia udziału w konferencji plenerowej pod hasłem „Gospodarka pasieczna – innowacyjna i w zgodzie z naturą”.

Jak wspomniał pierwszy z wykładowców – Piotr Szyszko z Prywatnego Centrum Kształcenia Zawodowego w Warszawie – w dzisiejszych czasach pszczelarstwo znacząco różni się od tego, którego uczyliśmy się kilkadziesiąt lat temu. Zmiany zarówno środowiskowe, jak i technologiczne, a także wiedza na temat rodzin pszczelich wymagają od pszczelarzy nowego, szerszego spojrzenia na prowadzenie nowoczesnej gospodarki pasiecznej.

                                                                Piotr Szyszko z Prywatnego Centrum Kształcenia Zawodowego w Warszawie

Spojrzenie to powinno być dopasowane do czasów, w jakich obecnie żyjemy. Warunkują je znacząco następujące czynniki:

– Zmiany klimatyczne, obserwowane w ostatnich czasach: bardzo długie i ciepłe jesienie oraz bezmroźne zimy, które mają coraz większy wpływ na cały proces zimowli rodzin.

– Nasilenie rozprzestrzeniania się chorób, szkodników pszczół, a także nadmierna chemizacja rolnictwa, co wiąże się z osłabieniem ich odporności. Niezbędna jest więc wiedza służąca do utrzymywania tylko i wyłącznie silnych rodzin, odpowiednio leczonych i odpornych na choroby.

– Brak wiedzy i szkolenia na temat nowoczesnej gospodarki pasiecznej. Często możemy bowiem obserwować, jak młodzi, nowi adepci w nieodpowiedni sposób zaczynają swoją „przygodę z pszczołami”, licząc na łatwe i przyjemne zajęcie.

W dobie współczesnych zmian środowiskowych pszczelarz powinien pogłębiać swoją wiedzę teoretyczną i praktyczną, ale również być menagerem własnego gospodarstwa pasiecznego, lekarzem weterynarii, księgowym, pracownikiem konfekcjonowania produktów pszczelich itp. Piotr Szyszko w swoim wystąpieniu podkreślił najistotniejsze elementy, na które pszczelarz powinien zwrócić uwagę przy prowadzeniu własnej pasieki, wskazując konkretne działania do przeprowadzenia na przestrzeni roku. Przedstawił kilka propozycji innowacyjnych rozwiązań technologicznych, przykłady urządzeń do zastosowania w pasiekach, wskazując ich wady i zalety. Omówił również różne podejścia marketingowe, które można przyjąć do stosowania, co z pewnością pomoże pszczelarzom w osiągnięciu większych zysków z prowadzonej przez siebie, często bardziej hobbystycznie niż towarowo, pasieki.

Mgr inż. Piotr Nowotnik z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu przedstawił wpływ pożytecznych mikroorganizmów probiotycznych na kondycję rodzin pszczelich. Stwierdził, iż rynek pszczelarski nie odpowiada na oczekiwania pszczelarzy w kwestii skutecznej ochrony zdrowia rodzin pszczelich przed wystąpieniem takich chorób, jak na przykład zgnilec amerykański. Pszczelarze celem ochrony i lepszej asekuracji swoich rodzin pszczelich przed chorobami coraz częściej sięgają po różnego rodzaju suplementy i odżywki do pokarmu w formie mieszanek paszowo-uzupełniających. Aby skutecznie poprawiać zdrowotność rodzin pszczelich należy przede wszystkim wspierać rozwój fizjologicznego mikrobiomu, czyli zespołu drobnoustrojów bytujących na czerwiu i całej rodzinie pszczelej, który degradowany jest na skutek różnych czynników środowiskowych,a układ pokarmowy pszczół staje się obciążony i wyjałowiony. Mikroflora ta jest częścią ekosystemu mikrobiomu, który znajduje się w środowisku ula i zawiera 6–8 tys. różnych szczepów drobnoustrojów. Aby zmniejszać presję patogenów na natywną (rodzimą) mikroflorę rodzin pszczoły miodnej warto skorzystać z odpowiednich narzędzi i technik sanityzacyjnych i bioasekuracyjnych. Jednym z nich jest biotyzacja – czyli zaszczepianie (inokulowanie) gniazd rodzin pszczelich poprzez rozprowadzanie preparatów probiotycznych wewnątrz uli w formie oprysku lub polewania uliczek międzyramkowych, bądź też podawanych do syropu cukrowego i ciast cukrowych. Mikrobiom rodzin w ten sposób wysyca się pożytecznymi mikroorganizmami, takimi jak grzyby czy bakterie, w celu zwiększenia odporności pszczół i tolerancji na stres biotyczny i abiotyczny.


Piotr Nowotnik z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

W rodzinach pszczelich rozwój i wzrost siły jest ściśle uzależniony od towarzyszących im drobnoustrojów. Probiotyki zatem odnajdują zastosowanie w pasiece jako rozwiązanie profilaktyczne, opierające się na zmniejszeniu presji zgnilca amerykańskiego, ale też innych chorób w rodzinach pszczelich, poprzez wspieranie rozwoju mikrobiomu larw i dorosłych osobników pszczoły miodnej. Mikrobiom ten konkuruje i blokuje nadmierne namnażanie się i wytwarzanie endospor patogennych bakterii. Właściwości te wzmacnia obecność metabolitów bakteryjnych, wydzielanych przez bakterie na skutek ich aktywności życiowej, jak i w procesie fermentacji.

Ciekawą formą aplikowania wyrobów probiotycznych jest zamgławianie elementów ulowych. Zabiegiem można obejmować teren pasieczyska, poidła, lądowiska od strony ścian wylotowych, ale także wnętrza ula (dennice, korpusy, nadstawki, półnadstawki, daszki, kraty, przegonki, otwory wylotowe, powałki) i plastrów. Jest to wspaniały sposób do zachowania prewencji przed zasiedleniem ula (rójka, odkład, pakiet). Takie zabiegi powinny stanowić stały, nieodłączny element dobrej praktyki pszczelarskiej i być doskonałym uzupełnieniem i formą zachowania bioasekuracji dla certyfikowanych pasiek ekologicznych. Znane jest znaczenie probiotyków w gospodarce pasiecznej. Poprawiają one kondycję i wigor osłabionych rodzin pszczelich, wspierają rozwój naturalnego, fizjologicznego mikrobiomu rodzin pszczelich, usprawniają procesy trawienne pszczół, zwiększają przyswajalność składników pokarmowych, w tym białka, indukują intensywne czerwienie u matek pszczelich, stymulują zdrowotność rodzin pszczelich czy nawet niwelują skutki zatruć pokarmowych. Są to preparaty, które swoim działaniem wspomagają żywienie i odżywianie pszczół a przez to poprawiają zdrowotność rodzin pszczelich. W świetle doniesień naukowych probiotyki wspierają trawienie pokarmu i zwiększają jego przyswajalność. Fenomen trawienny pszczół jest osiągany właśnie przez aktywność enzymatyczną towarzyszącej endosymbiotycznej mikroflory. Podwójna gospodarka enzymatyczna zapewnia dobre trawienie, wchłanianie substancji do hemolimfy owadów, co wpływa korzystnie na wytwarzanie energii, wzrost i czerwienie. Starsze pszczoły mogą charakteryzować się uboższą mikroflorą niż młodsze, dlatego ważne jest zadbanie o zrównoważoną dietę pszczół na poziomie całej kolonii.

Organizm pszczoły jest nierozerwalnie związany z występowaniem i aktywnością mikroflory towarzyszącej, a zwłaszcza pożytecznych mikroorganizmów. Brak biofilmu bakteryjnego uwrażliwia na działanie pestycydów i zwiększa przyczepność patogenów. Wiele obserwacji popartych publikacjami naukowymi z całego świata buduje most zaufania i nadziei, że uda się pszczelarzom wytworzyć barierę i zaporę mikrobiologiczną przed rozwojem niepożądanej mikroflory w pasiece.

Kolejny prelegent, mgr inż. Sebastian Górecki z Politechniki Łódzkiej zaprezentował temat pt. „Inteligentne ule – nowoczesność jako wsparcie w naturalnym procesie leczenia pszczół”. W swoim wystąpieniu skupił się na wprowadzeniu nowoczesnych technologii do pszczelarstwa, aby wspomóc naturalne procesy leczenia pszczół. Zaprezentował rozwiązania oparte na inteligentnych ulach, które mogą stanowić nowatorskie wsparcie dla pszczół w procesie naturalnego leczenia. Technologie, jakie zostały zastosowane w projektowanym przez niego inteligentnym ulu mają na celu monitorowanie zdrowia pszczół oraz poziomu populacji i środowiska, w jakim żyją. Zastosowanie inteligentnych uli niesie ze sobą wiele korzyści. Wspomagają one wczesne wykrywanie problemów zdrowotnych w ulu, co pozwala na szybką reakcję pszczelarza i uniknięcie potencjalnych masowych strat. Dzięki monitorowaniu parametrów środowiskowych, takich jak temperatura i wilgotność, pszczelarze mogą lepiej dostosować swoje działania do warunków naturalnych, co wpływa na zdrowsze i bardziej efektywne kolonie pszczół. Włączenie nowoczesnych technologii, takich jak inteligentne ule, w gospodarkę pasieczną może przyczynić się do ochrony pszczół i zapewnienia zgodności z naturą. Dzięki takim innowacyjnym rozwiązaniom pszczelarze mają szansę na zrównoważone i efektywne prowadzenie swojej działalności, co ma kluczowe znaczenie dla zachowania zdrowia ekosystemów i rolnictwa opartego na zapylaniu przez te niezastąpione owady.


Sebastian Górecki z Politechniki Łódzkiej

Ostatnia część konferencji poświęcona była tzw. pastwiskom pszczelim. Wykład na temat drzew i krzewów szczególnie przydatnych do ich wzbogacenia zaprezentował inż. Wojciech Kotlicki z Centrum Kształcenia Ustawicznego w Wyszkowie. Pastwiskiem pszczelim nazywamy ogół roślin pożytkowych rosnących dziko lub uprawianych w promieniu lotu pszczół z danego pasieczyska. Oszacowanie jego zasobności oraz możliwości jego wykorzystania jest jednym z zasadniczych, a zarazem najtrudniejszych zadań pszczelarza. Sprawne przeprowadzenie jego oceny wymaga przede wszystkim wiedzy z zakresu botaniki pszczelarskiej, ale również ekologii, biologii rodziny pszczelej oraz gospodarki pasiecznej. Podstawą do przeprowadzenia oceny zasobności pastwiska pszczelego jest oszacowanie składu gatunkowego poszczególnych roślin miododajnych oraz zajmowanej przez nie powierzchni w promieniu określonym długością produktywnej odległości lotu. Odległość ta to od 1 km w rejonach o bogatych pożytkach i wysokim napszczeleniu do 2 km w okolicach o słabych pożytkach. Na ogół jednak przyjmuje się odległość 1,5 km od pasieki, a więc wyznaczającą obszar o powierzchni ok. 700 hektarów. Źródła pożytku znajdujące się w większej odległości od pasieki mają drugorzędne znaczenie. Duże znaczenie w ocenie pastwiska pszczelego ma również napszczelenie terenu, a więc obecność i wielkość innych pasiek w okolicy.


Wojciech Kotlicki z Centrum Kształcenia Ustawicznego w Wyszkowie

Szacując zasobność pastwiska pszczelego i porównując ją z zapotrzebowaniem na wziątek naszych rodzin pszczelich, należy mieć na uwadze, że w warunkach przyrodniczych Polski pszczoły są w stanie zebrać 50–60% dostępnego na danym terenie nektaru. Resztę pobierają inne owady, wypłukuje go deszcz, jest niedostępny z powodu złej pogody itp. Po przeanalizowaniu stanu pożytków w zdecydowanej większości okolic Polski można dojść do wniosku, że ich stan niemal nigdy nie jest w pełni optymalny, nawet jeżeli podstawą do decyzji o liczbie rodzin ustawionych w okolicznych pasiekach były prawidłowo wykonane szacunki i obliczenia mające zapewnić optymalne wykorzystanie pożytków głównych przez pszczoły. Jest tak dlatego, że w idealnej sytuacji rosnące w zasięgu lotu rośliny powinny zapewnić, poza obfitymi zbiorami miodu towarowego, również ciągły pożytek rozwojowy w pozostałych okresach, zwłaszcza wczesną wiosną w czasie intensywnego rozwoju rodzin pszczelich oraz w drugiej połowie lata, w czasie wychowu pokolenia zimowego, ale także na przełomie lata i jesieni, tak by pszczoły w ostatnie ciepłe dni mogły nazbierać nieco świeżego pyłku. Co bardzo ważne, przez cały sezon źródła pożytku powinny być zróżnicowane, tak by pszczoły miały możliwość pozyskiwać wartościowy pyłek z różnych gatunków roślin jednocześnie. Jak wiadomo, nieurozmaicona dieta pyłkowa jest jednym z czynników które najfatalniej wpływają na odporność i kondycję pszczół.

Idealne warunki pożytkowe to takie, dzięki którym pszczelarz nie musiałby stymulować wiosennego rozwoju, podawać suplementów, podkarmiać na siłę latem, martwić się o rabunki i odpowiednią ilość pierzgi w gniazdach przed zimą. Mógłby wówczas osiągnąć bardzo dobre wyniki produkcyjne i jednocześnie zachować wysoki poziom dobrostanu. Jest to stan niezwykle trudny, a w wielu sytuacjach po prostu niemożliwym do osiągnięcia. Nie oznacza to jednak, że do ideału nie należy stale i z uporem dążyć. Wojciech Kotlicki wskazał wartościowe dla pszczół miodnych gatunki drzew i krzewów wzbogacających pastwisko pszczele. Rośliny zielne są najczęściej mniej trwałe i trudniejsze do wprowadzenia do krajobrazu). Z kolei przy dobrze przemyślanej i przeprowadzonej akcji nasadzeniowej drzew i krzewów miododajnych mogą one służyć pszczelarzom, pszczołom  i innym organizmom przez dziesiątki, a może nawet przez setki lat.

Myślę, że wykłady zaprezentowane w Zarzeczewie z pewnością dopomogą pszczelarzom w prowadzeniu gospodarki pasiecznej z wykorzystaniem innowacji, a jednocześnie w taki sposób, aby była ona przyjazna środowisku i zgodna z naturą.

Anna Dykczyńska, KPODR

Fot. M. Gawrońska

Opracowano na podstawie:

materiałów udostępnionych przez wykładowców

„Pszczoły dla zdrowia” – domowe kosmetyki i woskowa aromaterapia

Jak wspominaliśmy we wcześniejszych numerach naszego miesięcznika, realizujemy drugą edycję projektu „Pszczoły dla zdrowia”, którego sponsorem jest ANWIL S.A., producent nawozów azotowych i polichlorku winylu. W tym roku prowadzimy kolejne zajęcia, na których uczestnicy zaznajamiają się z tajnikami życia rodziny pszczelej oraz z właściwościami prozdrowotnymi produktów pszczelich.

Na zajęciach gwoździem programu są warsztaty z wyrobu kosmetyków domowych z dodatkiem wosku pszczelego, miodu czy pyłku pszczelego. Wprowadziliśmy kolejne receptury na domowe kosmetyki i produkty do aromaterapii, które możemy samodzielnie przygotować na własny użytek. Dla tych z Państwa, którzy nie mieli okazji uczestniczyć   w naszych zajęciach, przedstawiam je poniżej i zachęcam do wypróbowania.

Sól do kąpieli z pyłkiem kwiatowym

Składniki: sól różowa kłodawska i sól gorzka Epsom (siarczan magnezu) – pół na pół, pyłek kwiatowy (około 10% w stosunku do ilości soli), olejek eteryczny, opcjonalnie – suszone kwiaty.

Wykonanie: w dużym naczyniu wymieszać obydwa rodzaje soli, dodać pyłek pszczeli i wymieszać z solą, rozgniatając go. Na koniec dodać olejek eteryczny.

Pyłek pszczeli działa przede wszystkim przeciwzapalnie, odnawiająco i przeciwzmarszczkowo. Sól kłodawska w połączeniu z wodą ma działanie antybakteryjne, a także przeciwobrzękowe, warto stosować ją w stanach przeziębienia, grypy, zapaleniu zatok oraz w leczeniu chorób autoimmunologicznych i schorzeń reumatycznych.

Sól do kąpieli z pyłkiem kwiatowym (Fot. A. Dykczyńska)

Miodowy balsam do ust

Składniki: 2,5 g masła kakaowego, 10 g oleju arganowego, 10 g oleju z pestek dzikiej róży, 1 kapsułka witaminy A+E, 3,5 g wosku pszczelego, 5 g miodu lipowego, opcjonalnie 1–2 krople olejku eterycznego lub olejku do ciast (np. pomarańczowego).

Wykonanie: wszystkie składniki rozpuścić i połączyć w kąpieli wodnej, na koniec dodając olejki. Wymieszać  i przelać do pojemników.

Krem do twarzy na bazie wosku pszczelego i miodu

Składniki: 10 g oliwy z oliwek lub innego oleju, 10 g oleju ze słodkich migdałów lub arganowego, 10 g masła shea, 3 g wosku pszczelego, 10 g miodu, opcjonalnie olejek eteryczny 2–5 kropli (np. z berbamotki).

Wykonanie: wszystkie składniki podgrzać w kąpieli wodnej. Gdy się rozpuszczą dokładnie mieszać, podgrzewając jeszcze jakiś czas, aby dobrze się połączyły i stanowiły jednorodną masę. Na koniec dodać olejek eteryczny. Rozlać do słoiczków, wystudzić i zakręcić.

Olejek z bergamotki ma właściwości przeciwzapalne, łagodzi zaczerwienienia, swędzenie i obrzęki. Ma właściwości antyseptyczne, ściągające, rozświetlające. Łagodzi i przyspiesza gojenie się skaleczeń. Równomiernie ujędrnia skórę.

Proste w wykonaniu mydełko glicerynowe z miodem i woskiem pszczelim

Składniki (na 8 mydełek po 60 g):

500 g gotowej bazy glicerynowej (może być z kozim mlekiem lub masłem shea), 5 g miodu, 2 g wosku pszczelego, 10 kropel olejku eterycznego (dowolny zapach), szczypta suszonych kwiatów (np. lawendy, nagietka itp.)

Wykonanie: bazę, wosk i miód rozpuścić w kąpieli wodnej tak, aby się połączyły (nie podgrzewamy nadmiernie!). Dodać olejek eteryczny i suszone kwiaty. Rozlewać płynne mydło do foremek silikonowych lub innych.

Maść propolisowa na bazie oliwy z oliwek

Składniki: 400 g oliwy z oliwek, 35–50 g wosku pszczelego, 100 g propolisu.

Wykonanie: umieścić składniki w kąpieli wodnej, podgrzać powyżej 60°C (do rozpuszczenia się wosku). Następnie podgrzewać przez około 1 godzinę, od czasu do czasu mieszając. Przygotować słoik z gazą na wierzchu do filtracji maści. Przelewać podgrzewaną zawartość do czystego słoika, przez gazę. Następnie rozlać maść do mniejszych słoiczków i po zastygnięciu zamknąć.

Domowa aromaterapia

Zapachowe tabliczki z wosku

Składniki: 100 g wosku pszczelego, 5 g masła shea, 5 g alkoholu cetylowego, olejek zapachowy (eteryczny), dodatki dekoracyjne (tj. suszone kwiaty, listki, gałązki, szyszki, owoce, skórki owocowe).

Wykonanie: wosk, masło i alkohol rozpuścić w kąpieli wodnej. Dodać wybrany olejek eteryczny. Wymieszać. Przelać do dowolnych foremek tak, aby warstwa wosku miała grubość od 0,5 do 1 cm. Od razu, zanim wosk całkiem zastygnie, w wybranym miejscu robimy otwór na sznureczek czy wstążkę do powieszenia tabliczki. Używamy do tego celu np. rurki do napojów pociętej na kawałki. Na jeszcze ciepłym wosku szybko układamy wybrane elementy dekoracyjne   z suszonych roślin, tak aby częściowo wtopiły się w wosk, przykleiły do tabliczki.

W tłuszczu (masło shea) bardzo dobrze przechowują się wszelkie zapachy, natomiast wosk jest dobrym przenośnikiem aromatu. Tabliczki zapachowe można umieszczać w szafie, szufladzie lub zawiesić jako ozdobę     w dowolnym miejscu.

Tabliczki zapachowe z wosku pszczelego z suszonymi kwiatami (Fot. A. Dykczyńska)

Zapachowe kostki woskowe do kominka do domowej aromaterapii

Składniki: 60 g wosku pszczelego, 40 g oleju kokosowego, 6 g olejku eterycznego.

Wykonanie: wosk i olej rozpuścić w kąpieli wodnej, dodać olejek eteryczny, wymieszać. Rozlać do foremek silikonowych (np. takich do pralinek lub kostek lodu) i poczekać do zastygnięcia.

Kostkę zapachową umieścić na górze w kominku zapachowym (ceramicznym lub innym). U dołu kominka podpalić świeczkę (tealight). Woskowa kostka zacznie się rozpuszczać

i uwalniać zapach pod wpływem ciepła ze świecy. Kostkę można używać wielokrotnie, dodając do niej olejku zapachowego lub przetapiając ją w inną formę.

Kostki mają podobne działanie, jak świece z wosku pszczelego. Ich główny składnik – wosk pszczeli, podczas spalania czy nagrzewania się, jonizuje ujemnie powietrze. Jonizacja to zjawisko przekształcania obojętnych atomów w jony. Urządzenia elektryczne, głównie komputery i odbiorniki telewizyjne, wytwarzają jony dodatnie, które przyciągają drobnoustroje, pleśń oraz alergeny. Jonizacja powietrza polega z kolei na produkowaniu jonów ujemnych, mających zdolność do oczyszczania powietrza. Używanie świec lub kostek z wosku pszczelego powoduje neutralizację negatywnego promieniowania urządzeń elektrycznych i elektronicznych. Dodatkowo jony ujemne oczyszczają powietrze, łagodząc alergie, astmę, choroby górnych dróg oddechowych i płuc.

Wosk pszczeli, oprócz estrów i kwasów tłuszczowych, zawiera w swym składzie substancje zapachowe, pochodzące między innymi z miodu czy propolisu. Aromat wosku pszczelego likwiduje przykre zapachy, np. zapach dymu tytoniowego czy przypalonego tłuszczu. Podnosi on też wydolność organizmu i zwiększa zdolność zapamiętywania. Działa też kojąco i relaksująco, a także wprowadza pozytywny nastrój.

Kominek do domowej aromaterapii (Fot. magicmug.pl)

Jak i gdzie kupić półprodukty do wyrobu kosmetyków domowych?

Wosk pszczeli, miód, pyłek najlepiej kupować ze sprawdzonego źródła, np. od zaprzyjaźnionego pszczelarza. Produkty pszczele można również kupić w sklepach pszczelarskich, również tych internetowych. Podaję kilka przykładowych: pszczelnictwo.com.pl, hurtownia-pszczelarska.pl, sklep.pasieka24.pl, www.skleppszczelarski.com.pl.

Pozostałe półprodukty używane do wyrobu kosmetyków domowych można kupić w drogerii, w sklepach zielarskich, ale największy wybór znajdziemy w sklepach internetowych. Tu zaopatrzymy się również w opakowania oraz inne potrzebne akcesoria. Przykłady sklepów: ecoflores.eu, zielonyklub.pl, www.zrobsobiekrem.pl, mydlanerewolucje.pl, ecospa.pl.

Anna Dykczyńska, KPODR

Przepisy letnie

Lato to czas pełen sezonowych owoców, warzyw i darów natury. Poniżej kilka podpowiedzi w jak łatwy, a jednocześnie smaczny sposób możecie Państwo wykorzystać, wszystko to, co daje nam natura.

Przecier ogórkowy na zupę

Składniki: 5 kg świeżych ogórków gruntowych, 2 łyżki soli, 2 garście świeżego kopru, 2 główki czosnku.

Wykonanie: ogórki obrać ze skórki, a następnie poszatkować na tarce o grubych oczkach. Dodać posiekany na drobno koperek i sól, wszystko razem dobrze wymieszać. Przygotować litrowe słoiki, na dno każdego z nich włożyć ząbek, dwa czosnku, a następnie wkładać utarte ogórki, mocno docisnąć, dodatkowo zalać powstałym sokiem. Słoik zakręcić i odstawić do zakiszenia na trzy dni. Po tym czasie ogórki przestawić do ciemnego i chłodnego miejsca.

Cukinia/kabaczek faszerowany

Składniki: sporej wielkości kabaczek lub cukinia, 500 g mięsa mielonego z łopatki lub szynki, można też wziąć miej mięsa, ale za to dodać do farszu 0,5 woreczka ugotowanego ryżu, 1 duża cebula ok. 200 g, 1–2 pomidory, 0,5 papryki, kilka pieczarek, 3 ząbki czosnku, garść koperku, 200 g sera mozzarella, olej do smażenia, sól, pieprz, zioła: bazylia, tymianek, zioła prowansalskie.

Wykonanie: cukinię lub kabaczka obrać ze skóry i przekroić wzdłuż na pół. Środek wydrążyć przy pomocy łyżeczki, pozostawiając co najmniej 1,5–2 cm brzegu warzywa. Część większych i bardziej mięsistych kawałków można wykorzystać do przygotowania farszu. Tak przygotowane łódeczki z warzyw ułożyć na dużej blasze do pieczenia. Wydrążone łódeczki dobrze jest posmarować wewnątrz olejem lub oliwą. Środki posypać solą, pierzem i mieszanką ziół prowansalskich. Cebulkę podsmażyć, dodać do niej mięso mielone, drobno posiekane lub przepuszczone przez praskę ząbki czosnku oraz sól. Następnie dodać pokrojoną na drobno paprykę i pieczarki oraz pozostawione kawałki twardszego miąższu wydrążonego z cukinii, podlać odrobiną wody i dusić przez kolejne 5 minut. Następnie dodać pomidory i ryż, jeśli był zaplanowany. Doprawić do smaku, farsz powinien mieć wyrazisty, lekko pikantny smak. Napełnić nim przygotowane warzywne łódeczki, posypać wierzch koperkiem, a górę startym serem. Dobrze jest na dno blachy wlać trochę wody, dzięki temu łódeczki od spodu będą miękkie. Piec około 30 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 160–170°C.

Leczo

Składniki: 1 średni kabaczek lub cukinia, 3 papryki: żółta, czerwona zielona, ok. 500 g pomidorów, ok. 500 g fasolki szparagowej, 3 średnie cebule, 400 g pieczarek, kiełbasa śląska 5–6 lasek (opcjonalnie), olej do smażenia, natka pietruszki, natka selera, sól, pieprz, liść laurowy, ziele angielskie, płaska łyżka słodkiej papryki, 0,5 płaskiej łyżeczki papryki ostrej.

Wykonanie: kiedy mamy do dyspozycji sporo warzyw, najlepiej z własnego ogródka, warto przygotować z nich leczo. Dobrze je zrobić z większej ilości składników i przełożyć do słoików na zimę. Ja przygotowuję leczo w dużej brytfance.

Cebulę obrać i pokroić w półkrążki, podsmażyć na oleju. Kiełbasę obrać ze skóry, pokroić w półkrążki i dodać do cebuli. Zrumienić wszystko. Następnie dodać pieczarki pokrojone w plasterki. Można już teraz posolić, dodać liść laurowy i ziele angielskie oraz część pietruszki i liści selera pokrojonych na drobno. Leczo będzie nabierało aromatycznego smaku. Obmytą fasolkę szparagową pokroić na drobne kawałki i obciąć końcówki. Dobrze jest fasolkę najpierw pogotować dosłownie 2–3 minutyw osolonej wodzie i dopiero dorzucić do brytfanki. Kabaczka lub cukinię obrać ze skóry, wydrążyć środek z pestkami, pokroić w cząstki i dodać do pozostałych warzyw. Cały czas można dusić na małym ogniu i mieszać od czasu do czasu. Pod koniec dodać paprykę pokrojoną w drobne paski długości ok. 2–3 cm. Następnie dodać uprzednio sparzone i obrane ze skóry, pokrojone w kostkę pomidory. Warzywa można zalać zimną wodą, aby leczo nabrało półgęstej konsystencji. Poddusić kilka minut. Doprawić do smaku papryką w proszku. Nie gotować już za długo, bo leczo zrobi się gorzkie. Na koniec dodać pozostałą cześć zieleniny. Leczo jest doskonałym daniem obiadowo-kolacyjnym. Warto je też zawekować na zimę. Wówczas przełożyć potrawę do słoików, wielkość w zależności od potrzeb, ale świetnie sprawdzają się słoiki o pojemności 540 i 720 ml. Słoiki pogotować w garnku z gorącą wodą około 15–20 minut od zagotowania.

Leczo zamknięte w słoikach

Pierogi z jagodami

Składniki na ciasto: 500 g mąki pszennej typ 450, 2 łyżki oleju, 1 łyżeczka soli, 1 szklanka wody letniej.

Nadzienie: 2 szklanki jagód, 3–4 łyżki cukru, 0,5 opakowania cukru waniliowego, ok. 3–4 łyżki jogurtu albo gęstej śmietany, cukier do smaku.

Wykonanie: mąkę typu 450 wsypać do miski, dodać sól i olej, powoli wlewać letnią wodę, wszystko razem zagnieść i wyrobić, ciasto musi być elastyczne. Następnie ciasto mniejszymi porcjami rozwałkowywać i wykrawać krążki na przykład szklanką. Pozostałe ciasto w tym czasie trzymać pod przykryciem. Dzięki temu ciasto utrzyma odpowiednią wilgotność. Przygotować nadzienie. Do miski przesypać opłukane jagody, dodać cukier, wymieszać. Odstawić na kilka chwil. Jagody puszczą sok, dobrze jest je przecedzić przez sitko, tak aby były suche. Nadzienie nabierać łyżeczką, nakładać na okrągłe krążki ciasta, dobrze skleić brzegi. Pierogi gotować w lekko solonej wodzie z odrobiną oleju. Po ugotowaniu polać jogurtem lub gęstą śmietaną i posypać cukrem.

Pierogi z jagodami

Dżem z jagód

Składniki: 1 kg jagód, ok. 300 g cukru (do smaku), 0,5 opakowania konfitur-fix.

Wykonanie: dżem z jagód jest bardzo łatwy do przygotowania. Jagody opłukać pod bieżącą wodą na sitku. Przerzucić najlepiej do ciemnego garna (może zafarbować). Zasypać cukrem. Ja daję około szklanki cukru, potem dosładzam do smaku. Jagody należy gotować kilkanaście minut, często mieszać, aby się nie przypaliły. Uważać też, żeby jagody się za bardzo nie rozgotowały. Pod koniec gotowania dodać 0,5 opakowania konfitur-fixu, zagotować i zamieszać. Jagody przekładać do słoiczków. Zapasteryzować, gotując słoiczki około 15 minut w garnku z wodą.

Dżem z jagód

Gryz na gęsto z jagodami (kaszka manna)

Składniki: 9 łyżek kaszki manny (gryz), 3 szklanki mleka, 2 szklanki jagód (mogą być też maliny, truskawki itp.), 2–3 szklanki wody, cukier do smaku.

Wykonanie: kaszkę mannę wsypać do miseczki i rozmieszać z zimnym mlekiem. Do garnka wlać pozostałe mleko i zagotować. Uważać, aby mleko nie wykipiało. W międzyczasie wsypać do mleka cukier (około 3–4 łyżeczek), wymieszać. Kiedy mleko    w ganku zacznie się gotować, ostrożnie i powoli wlać rozpuszczoną kaszkę mannę i silnie mieszać, najlepiej rózgą kuchenną, zagotować. Ugotowany gryz jeszcze ciepły przelać do miseczek przepłukanych zimną wodą. Odstawić do przestygnięcia. W tym czasie do garnka wrzucić jagody (mogą być inne owoce), zalać 2–3 szklankami wody, dodać cukier do smaku i zagotować. Poczekać aż przestygnie. Przecedzić przez sitko, a następnie na środek każdego deseru nałożyć owoce, a potem polać sokiem.

Gryz (kaszka manna) z jagodami

Ciasto kruche z jagodami i budyniową pianką

Składniki: 2,5 szklanki mąki tortowej, 250 g zimnego masła lub margaryny, 3 łyżki cukru pudru, 1 łyżeczka cukru waniliowego, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 5 żółtek.

Składniki na budyniową piankę: 5 białek, 1 szklanka cukru, 1 łyżeczka cukru waniliowego, 2 x 40 g budyniu waniliowego, 0,5 szklanki oleju, szczypta soli.

Dodatki: 2 szklanki jagód, cukier puder do oprószenia, trochę płatków migdałowych (opcjonalnie).

Wykonanie: mąkę przesiać do miski lub na stolnicę, dodać proszek do pieczenia, posiekać nożem na kawałki zimne masło. Białko oddzielić od żółtka. Żółtka rozetrzepać w miseczce z cukrem i cukrem waniliowy. Następnie dodać do mąki, zagnieść na jednolite ciasto. Ciasto podzielić na dwie części, owinąć folią i włożyć na około 0,5 godz. do zamrażalnika. Następnie na blaszkę o wymiarach około 25 x 30 cm zetrzeć jedną część ciasta na tarce o dużych oczkach, tak aby ciasto równomiernie przykrywało dno formy. Podpiec w piekarniku około 10 minut w temp. 180°C. W tym czasie białka ubić na sztywną masę. Potem dodać cukier, ubijać do uzyskania kremowej konsystencji, dodać proszek budyniowy, olej i cukier waniliowy. Masę wyłożyć na podpieczony spód ciasta. Na to ułożyć umyte i koniecznie osuszone jagody. Zetrzeć na jagody pozostałą część ciasta. Pod koniec pieczenia wierzch ciasta można posypać płatkami migdałów. Piec w temp. 180°C przez około 40 min. Kiedy ciasto przestygnie posypać cukrem pudrem przez sitko.

Ciasto kruche z jagodami i budyniową pianką

Przepisy wybrała i fot. Magdalena Potulska, KPODR

Mozzarella – najbardziej znany ser włoski

Mozzarella należy do grupy serów niedojrzewających, parzonych, typu „pasta filata” – którego skrzep zostaje ogrzany oraz rozciągnięty do momentu aż stanie się gładki i elastyczny. Nazwa – mozzarella jest tradycyjna i nieprzetłumaczalna na inne języki; wywodzi się od słowa „mozzare” oznaczającego ręczne cięcie.

Mozzarella to ser nietrwały, charakteryzujący się najlepszymi walorami smakowymi zaraz po wyrobieniu. Wytwarzany jest z mleka pasteryzowanego lub surowego. Tradycyjna receptura wytwarzania oparta jest na zmiękczaniu i ugniataniu świeżej masy serowej w gorącej wodzie. Gotowy produkt charakteryzuje się włóknistą strukturą oraz posiada właściwości topienia i rozciągania. Ser jest pokryty cienką skórką o gładkiej, świecącej powierzchni. Skórka nie powinna być lepka. Ponadto jest miękki, wilgotny, gąbczasty, przesiąknięty serwatką.

Mozzarella, jako tradycyjny włoski ser, ma bogatą historię i pochodzenie, związane z kulturą i tradycjami regionu Kampania we Włoszech. Początki sera mozzarella można śledzić aż od starożytnego Rzymu, wzmianki o serze o cechach podobnych do mozzarelli sięgają II wieku p.n.e. Ser mozzarella bufala campana, z bawolego mleka, ma długą tradycję wytwarzania w regionie Kampania. To właśnie tam od wieków hodowano bawoły, a mleko tych zwierząt było wykorzystywane do produkcji mozzarelli bufala o unikalnym smaku i teksturze. Mozzarella bufala campana została objęta przez Unię Europejską znakiem Chroniona Nazwa Pochodzenia w 1996 roku. Jest to oznaczenie, które gwarantuje, że ser został wyprodukowany zgodnie z określonym standardem i w określonym regionie, przy użyciu tylko mleka bawołów z tego obszaru. Tradycyjna produkcja mozzarelli bufala opiera się na starannie kontrolowanych procesach fermentacji, koagulacji, rozciągania skrzepu i formowania serów. Umiejętności i doświadczenie są niezwykle ważne w tym procesie, aby uzyskać odpowiednią teksturę, sprężystość i smak sera.

Serowar Giacomo Zambelli podczas warsztatów poświęconych serom parzonym

Produkcja sera mozzarella na bazie mleka krowiego rozprzestrzeniła się poza regionem Kampania i stała się popularna na całym terytorium Włoch oraz w innych krajach. Dzięki rozwojowi i globalizacji mozzarella na bazie mleka krowiego jest produkowana i spożywana na całym świecie. Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych serów włoskich, który cieszy się popularnością zarówno w tradycyjnej kuchni włoskiej, jak i na międzynarodowych stołach. Wielu producentów z innych regionów Włoch i innych krajów wprowadziło własne techniki produkcji mozzarelli na bazie mleka krowiego, które różnią się nieco od tradycyjnej mozzarelli bufala. Mozzarella jest dostępna w różnych rozmiarach i kształtach, w zależności od preferencji i zastosowań. Najpopularniejsze są kuleczki mozzarelli, ale można także spotkać wersje w formie wstążek, wężyków, plastra.

4 lipca br. serowarzy z naszego regionu mieli niepowtarzalną okazję wziąć udział w szkoleniu poświęconemu serom parzonym, w tym mozzarelli. Spotkanie miało miejsce w Centrum Dziedzictwa Kulinarnego i Turystyki Wiejskiej w Minikowie. Warsztaty poprowadził Giacomo Zambelli – serowar rodem z Bolonii, związany z włoską tradycją serowarstwa rzemieślniczego, posiadający również doświadczenie w serowarstwie przemysłowym. Z prawdziwie włoską pasją opowiedział i pokazał jak wytwarza się mozzarellę. Wszyscy mogli się przekonać, że ręczne wyrabianie tego sera to prawdziwe rzemiosło. Wymaga umiejętności manualnych i ogromnego wyczucia. Przygotowaną wcześniej gęstwę serową trzeba ugniatać w gorącej wodzie, a następnie wyciągać. Rozciąganie jest najbardziej widowiskowym etapem produkcji tego sera. Pod okiem mistrza udało się uzyskać kilkumetrowe skrzepy. Jednak zbyt długie wystawianie skrzepu na niższą temperaturę powoduje, że mozzarella robi się zbyt twarda, dlatego w odpowiednim momencie trzeba ją uformować i szybko umieścić w solance. Na warsztatach tworzyliśmy tradycyjne włoskie warkocze i kule, które odcina się – „mozza” – kciukiem od reszty skrzepu. Mozzarella, która powstała na warsztatach, ta idealnie miękka, delikatna, jak i ta bardziej twarda – smakowała wyśmienicie.

Beata Chełminiak, KPODR

Fot. D. Oparzela

Opracowano na podstawie:

– www.reggiadicasertaunofficial.it,

– Seromaniacy. Retrieved from Ser Mozzarella di Bufala – sery białe – sery krowie, www.seromaniacy.pl/seropedia/ser,Mozzarella-di-Bufala,

– Wysokiński Marcin, Wioletta Bieńkowska, Piotr Gołasa, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie Bezpieczeństwo żywności w branży mleczarskiej a system  HACCP – studium przypadku.

Doradztwo i edukacja na rzecz rozwoju turystyki i agroturystyki

Początki agroturystyki sięgają XIX wieku, kiedy to gospodarze przyjmowali na wypoczynek tak zwanych letników. W powojennej Polsce również wypoczywano na wsi, ale wyjazdy te nazwano „wczasami pod gruszą”, a zakłady pracy dofinansowywały swoim pracownikom tę formę wypoczynku. Czasy to odległe, choć moje zawodowe zetknięcie z agroturystyką zaczęło się też dawno temu, bo na początku lat 90. ubiegłego wieku. Przełom polityczny i gospodarczy, jaki miał miejsce w tym czasie, umożliwił rolnikom podjęcie aktywności gospodarczej w oparciu o zasoby gospodarstwa rolnego. Jedną z form takiej aktywności była właśnie agroturystyka, która nie wymagała ani założenia działalności gospodarczej, ani prowadzenia szczegółowych zapisów rachunkowych i innej skomplikowanej dokumentacji.

Na tym etapie my, doradcy podczas szkoleń i spotkań z rolnikami wskazywaliśmy na korzyści i wyjaśnialiśmy aspekty prawne związane z przyjmowaniem gości w gospodarstwie rolnym. Początkowo skupialiśmy się na właściwej interpretacji obowiązujących przepisów i choć pojęcie „agroturystyka” nie występuje w żadnym z nich, to do tej działalności ma zastosowanie kilka ustaw i rozporządzeń. Tak więc wyjaśnialiśmy, że z podatku dochodowego od osób fizycznych zwolnieni są ci rolnicy, którzy prowadzą gospodarstwo rolne, przyjmują gości na wypoczynek w pokojach znajdujących się w domu mieszkalnym, a tych pokoi nie może być więcej niż pięć. Ponadto obsługą gości powinna zajmować się tylko rodzina rolnika.

Mówiliśmy o standardzie usługi agroturystycznej, w tym o odpowiednim wyposażeniu pokoi, przygotowaniu miejsc do wypoczynku na terenie gospodarstwa, zaznajomieniu się z lokalnymi atrakcjami i spojrzenia na nie z perspektywy osoby z zewnątrz. Przypominaliśmy również o zadbaniu o bezpieczeństwo przebywających w gospodarstwie gości. Wydzielenie strefy wypoczynku, przygotowanie regulaminu pobytu, wyznaczenie drogi ewakuacji, umieszczenie      w widocznym miejscu telefonów alarmowych to niektóre z poruszanych kwestii. Wraz ze zmieniającą się rzeczywistością szkoliliśmy i doradzaliśmy w zakresie specjalizacji oferty w oparciu o specyfikę gospodarstwa i skierowaniu jej do określonej grupy turystów. Duże kontrowersje budził pomysł, by niektórzy właściciele gospodarstw rozważyli przygotowanie oferty dla osób, rodzin bez dzieci. Wielu kwaterodawców obawiało się negatywnych reakcji potencjalnych gości. Tymczasem okazało się, że wiele osób poszukuje właśnie takich miejsc.

Zwracaliśmy też uwagę na aspekt psychologiczno-społeczny tej działalności. Goście przyjeżdżający na wypoczynek będą obecni w domu gospodarza całą dobę, będą ciekawi życia na wsi, w gospodarstwie i będą oczekiwali poświęcenia im czasu. Nie każdy sprosta temu wyzwaniu.

Fot. Forum Turystyki Wiejskiej w Fojutowie, 2012 rokFot. Wizyta w Agroturystyce przy Klasztorze Tomasz Pankanin, Bysławek, powiat tucholski 2012 r.

Po kilku sezonach prowadzenia agroturystyki część kwaterodawców zrezygnowała, ale inni rolnicy zainteresowali się tą formą przedsiębiorczości, a ci, którzy nadal przyjmowali gości czuli potrzebę rozwoju i współpracy z innymi gospodarstwami. Pomagaliśmy w tworzeniu stowarzyszeń, zadaniem których miało być wsparcie zrzeszonych w nich właścicieli gospodarstw agroturystycznych.

O powodzeniu w prowadzeniu i rozwoju agroturystyki decyduje produkt agroturystyczny o wyraźnej tożsamości. Mówiliśmy o konieczności zachowania autentyczności  w kształtowaniu oferty i dostosowywaniu jej do zmieniających się preferencji gości. Wskazywaliśmy również na jakość i markę produktu agroturystycznego, który ma się wyróżniać komfortem, nowoczesnością i profesjonalizmem, połączonym z tradycją życia wiejskiego.

Kwaterodawcy, świadomi wymagań gości i konieczności podnoszenia standardu świadczonych usług podejmowali się realizacji nie tylko koniecznych inwestycji, ale też i takich, które pozwalały wyróżnić obiekt i zwiększyć jego konkurencyjność. Wskazywaliśmy na możliwości wykorzystania w tym celu funduszy unijnych. Organizowaliśmy szkolenia w tym zakresie, doradzaliśmy indywidualnie i pomagaliśmy zainteresowanym opracować wnioski

i plany, począwszy od działania „Różnicowanie działalności rolniczej i zbliżonej do rolnictwa w celu zapewnienia różnorodności działań lub alternatywnych źródeł dochodów” w ramach SPO 2004–2006.

Ważną inicjatywą podjętą na rzecz rozwoju agroturystyki i turystyki była realizacja 3 działań o dofinansowanie ze środków EFS – projekt w ramach Priorytetu 2 – Wzmocnienie rozwoju zasobów ludzkich w regionach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego 2004–2006. Pierwsze działanie to „Edukacja rolników i domowników chcących rozpocząć działalność agroturystyczną” realizowane od marca do sierpnia 2006 r. Drugie działanie zatytułowane „Edukacja rolników i domowników zainteresowanych dywersyfikacją dochodów” i trzecie pt. „Edukacja rolników i domowników w zakresie agroturystyki” przeprowadziliśmy od marca 2005 roku do marca 2006 roku. Instytucją wdrażającą i nadzorującą realizację był Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu.

Większość omawianych zagadnień poruszaliśmy również na łamach miesięcznika „Wieś Kujawsko-Pomorska”.

Zwracaliśmy uwagę na rolę promocji i reklamy oraz pomagaliśmy w tej promocji. Na imprezach wystawienniczo-targowych, jak „Dni Otwartych Drzwi” w Zarzeczewie, „Lato na Wsi” w Minikowie, „Barwy Lata – Dary Jesieni” w Przysieku, udostępnialiśmy miejsca i stoiska wystawowe właścicielom gospodarstw agroturystycznych i obiektów turystyki wiejskiej, by mogli zainteresować potencjalnych gości swoimi ofertami. Opracowaliśmy również informator „Gospodarstwa agroturystyczne województwa kujawsko-pomorskiego”, który wydaliśmy w roku 2006. Rok później, w ramach programu Leonardo da Vinci wydaliśmy „Katalog gospodarstw eko-agroturystycznych z Polski, Niemiec i Włoch”.

Jednym z istotnych działań KPODR było coroczne organizowanie, wspólnie z Redakcją Rolną I Programu Polskiego Radia konkursu na najlepsze gospodarstwa agroturystyczne w województwie kujawsko-pomorskim. Przez szereg lat laureaci etapu wojewódzkiego konkursu „Zielone Lato” zdobywali laury na szczeblu krajowym. Kryteria, według których komisja konkursowa oceniała gospodarstwa mobilizowały właścicieli do podnoszenia jakości świadczonych usług i obejmowały: urządzenie i funkcjonowanie gospodarstwa, jakość świadczonych usług, ekologiczny system oddziaływań: środowisko – człowiek, standard gospodarstwa, inwestycje w gospodarstwie dotyczące bezpośrednio prowadzonej działalności, konkurencyjność ceny, szczególne atrakcje związane z gospodarstwem i okolicą, aktywność w propagowaniu własnej oferty agroturystycznej, znajomość języków obcych, promocja produktu tradycyjnego.

Równie ważnym elementem promującym gospodarstwa agroturystyczne z regionu Pomorza i Kujaw jest utworzona i zamieszczona w internecie baza danych o gospodarstwach agroturystycznych. Wymaga ona systematycznej aktualizacji, którą przeprowadzają zarówno doradcy, jak i właściciele gospodarstw.

Od 2009 roku, wspólnie z Urzędem Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego, podjęliśmy się organizacji regionalnego konkursu „AGRO-wczasy”, który z pewnymi zmianami, nadal realizujemy. Konkurs promuje gospodarstwa i obiekty turystyki wiejskiej posiadające atrakcyjną ofertę oraz wysoki standard świadczonych usług i niewątpliwie wywołuje zdrową rywalizację wśród kwaterodawców. Rezultatem konkursu „AGRO-wczasy” było i jest wyłonienie kolejnych obiektów turystyki wiejskiej oraz gospodarstw agroturystycznych posiadających atrakcyjną ofertę oraz świadczących usługi na wysokim poziomie. Zgłoszenia przyjmowane są w trzech kategoriach: I gospodarstwa agroturystyczne, II usługi turystyki wiejskiej oraz III obiekty z atrakcyjną kuchnią regionalną. Laureaci nagradzani są podczas Forum Turystyki Wiejskiej, którego celem jest integracja środowisk związanych z turystyką w województwie kujawsko-pomorskim oraz podejmowanie działań zmierzających do doskonalenia istniejących i stworzenia nowych, atrakcyjnych produktów turystycznych.

Zainteresowania i potrzeby nabywców usług turystycznych podlegają ciągłym zmianom. Równocześnie na rynku turystycznym pojawia się coraz więcej konkurencyjnych produktów. W związku z tym niezbędne jest ciągłe doskonalenie oferty wypoczynku w gospodarstwie rolnym i środowisku wiejskim. Obecnie większość właścicieli obiektów świadczących usługi turystyczne na terenach wiejskich zdaje sobie z tego sprawę, oczekując bezpośredniego doradztwa i pomocy w tworzeniu indywidualnych, specyficznych, często specjalistycznych produktów turystycznych.

Laura Maciejewska, fot. archiwum KPODR

Laura Maciejewska całe swoje zawodowe życie (od 1983 r.) związała z doradztwem. Początkowo wykonywała analizy ekonomiczne dla Gospodarstwa Pomocniczego w Starym Brześciu działającego przy Wojewódzkim Ośrodku Postępu Rolniczego. Później w Ośrodku Doradztwa Rolniczego pracowała w dziale ekonomiki, a od początku lat 90. XX w. była specjalistką ds. przedsiębiorczości. Obecnie na emeryturze.

Kolejna edycja plenerowego gotowania.

„Gotowanie w plenerze”, organizowane w gminie Dobre, to już impreza cykliczna. 9 lipca odbyła się czwarta odsłona tej inicjatywy, która  ma aktywować, integrować,  ale przede wszystkim kultywować kulinarne tradycje.

Fot. Zupa gotowana na żywym ogniu

„Gotowanie w plenerze” to nie tylko gotowanie  tradycyjnej zupy, to przekazywanie tradycji Kujaw. Tegoroczną zupą, jaka miała pojawić się w kociołkach na otwartym palenisku była Parzybroda. Kilka słów o samej potrawie. Na Kujawach kapusta często gościła i gości  w kuchni. Parzybroda to treściwa i sycąca zupa, swoją nazwę zawdzięcza parzącym brodę długim kawałkom kapusty, które wyciągane z miski zatrzymują się czasami na brodzie. Oprócz  kapusty w zupie można znaleźć ziemniaki, marchewkę, pietruszkę,  kawałki boczku, koperek i lekką  zasmażkę.Fot. Parzybroda w kociołkach

W konkursie na najsmaczniejszą zupę wzięło udział 5 drużyn : koleżanki Renia z Danką, Ochotnicza Straż Pożarna z Bronisławia, Koło Gospodyń Wiejskich z Bodzanowa Drugiego, członkinie zespołu „Kujawioki od Dobrego” oraz przedstawicielki Lokalnej Grupy Działania „Razem dla Powiatu Radziejowskiego”. Nie wszyscy gotujący znali Parzybrodę z rodzinnego domu, były Panie, które po raz pierwszy miały okazję gotować i próbować. Tegoroczne gotowanie znów wymagało niemałego poświęcenia, temperatura powietrza oscylowała w granicach 30⁰C, a wiatr płatał psikusy zawiewając gryzący dym prosto w oczy. Mimo niesprzyjającej aury potrawę udało się ugotować i w niespełna godzinę parujące miseczki czekały na ocenę. Drużyny przygotowując Parzybrodę zastanawiały się już jaka zupa będzie przedmiotem konkursu za rok. Organizator, KGW w Bronisławiu, nie zdradził nazwy , możemy być pewni, że będzie to tradycyjna , kujawska zupa. Komisja wybierając tegoroczną, najsmaczniejszą zupę wzięła pod uwagę nie tylko smak, ale także  tradycyjność potrawy.  Najsmaczniejszą zupę,  która najbardziej przypominała Parzybrodę z dzieciństwa udało się  przygotować  drużynie KGW z Bodzanowa Drugiego.

Fot. KGW Bodzanowo Drugie

Oprócz zupy komisja miała za zadanie ocenić również stoiska. Najciekawsze stoisko przygotowały panie z drużyny „Kujawioki od Dobrego”, które zaprezentowały różnorodne rekwizyty powiązane z regionem .Fot. Stoisko Kujawioki od Dobrygo

Czas gościom umilał lokalny zespół „Bronisławianki” oraz gościnnie  zespół instrumentalno-wokalny „Medic -Retro” z Włocławka. Na koniec imprezy atrakcja najbardziej wyczekana , zwłaszcza przez dzieci, pokaz OSP z Bronisławia. W takich okolicznościach przyrody orzeźwiający  strumień wody ze strażackiej sikawki był nieoceniony.

Fot. Akcja OSP

Fot. Uczestnicy gotowania w plenerze

Fot. Pamiątkowe nagrody

Urszula E. Nowakowska

K-PODR w Minikowie

Kujawska róża i włocławski  fajans.

Przez dziesięciolecia wiele kuchni, nie tylko polskich,  zdobiły fajansowe naczynia o niepospolitych wzorach w kolorze kobaltu lub brązu. Nadal  służą w zastawie stołowej lub zdobią ściany i biurka. Talerze, kubki, cukiernice. W 2023 roku przypada 150 rocznica Fabryki Fajansu we Włocławku.

W moim, rodzinnym domu  wśród pamiątek znajdują się talerze ręcznie malowane – nagroda z ciechocińskich spotkań z folklorem  „Wiosna pod Tężniami”. Pamiątka powstała w fabryce fajansu we Włocławku. Ta ceramika  towarzyszyła  mi wiele lat, ale dopiero niedawno przyjrzałam jej się dokładniej. Przy okazji obejrzałam wszystkie fajansowe cudeńka w domu, aby sprawdzić, które z nich były wykonane we Włocławku.  Każdy wyrób, który powstał we włocławskiej fabryce posiada odpowiednią sygnaturkę. Wizyta w Muzeum  Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej przy ul. Słowackiego we Włocławku  była pretekstem, aby obejrzeć wystawę włocławskiego fajansu, który gości tam z wystawą stałą.  Włocławskie muzeum posiada ogromne zbiory- kilkanaście tysięcy obiektów fajansowych, od najstarszych, powstałych 150 lat temu, aż do współczesnych. Pomimo tego, że  często na przestrzeni mojego życia  stykałam się  z tą charakterystyczną  twórczością,  to  niepowtarzalność  i znaczenie  tego rękodzieła  odkryłam dopiero po obejrzeniu wystawy i zapoznaniu się z historią  fabryki. Wielkim zaskoczeniem były rozmiary manufaktury i zasięg działalności,  120 lat  produkcji przeplatającej się z historią miasta. Fajansowe talerze w domu moich rodziców nabrały innego znaczenia.  Nie były już tylko pamiątką,  ale cząstką wieloletniej tradycji  i historii, zamkniętą w ręcznie malowanym fajansie.

Pamiątka rodzinna

Sygnatura fabryki

Sygnatura

Ze zbiorów prywatnych – U. Nowakowska

Ze zbiorów prywatnych – U. Nowakowska

Ze zbiorów prywatnych – U. Nowakowska

Ze zbiorów prywatnych – U. Nowakowska

Ze zbiorów prywatnych – U. Nowakowska

Ze zbiorów prywatnych -U. Nowakowska

Rok 2023 jest rokiem szczególnym dla włocławskiego „Fajansu” . W tym roku mija równo 150 lat od powstania  pierwszego zakładu na ulicy Żelaznej ( obecnie Kościuszki).  Na przestrzeni lat uruchomiono kilka zakładów, gdzie powstawały słynne i pożądane „Włocławki”: na  Kościuszki, Starodębskiej, placu Staszica czy ulicy Płockiej. W najświetniejszych latach pamiątki z fajansu wyjeżdżały do wielu zakątków świata:  do krajów Afryki, Indii, Ameryki Południowej, a nawet Australii.  Zjeżdżała się rodzina z całej Polski, aby zakupić cudeńka z włocławskiego fajansu. Na przełomie XIX i XX wieku w dwóch równolegle funkcjonujących fabrykach zatrudniano ok. 500 osób. Wyroby fajansowe z Włocławka zdobywały uznanie na międzynarodowych targach i wystawach: w Paryżu, Mediolanie, Wiedniu, Zagrzebiu  czy Geteborgu. Wysoki poziom artystyczny fajansowe wyroby zawdzięczały   artystom współpracującym z fabryką oraz  malarkom  pracującym w fabryce.  Malarki swoje zdolności mogły prezentować podczas  „Biennale Fajansu Włocławskiego” czyli konkursów malowania fajansu . Pierwsze Biennale zorganizowano w 100lecie istnienia fabryki w 1973r. W konkursie  brali udział najzdolniejsi.  Jury oceniało walory artystyczne oraz pracę twórczą malarek oraz malarzy. Głównym motywem konkursów był motyw ludowy.  Zamknięcie przedsiębiorstwa w latach 90tych XX wieku to ogromna strata. Po prawie 120 latach fabryka niespodziewanie zaprzestała produkcji. Przerwano proces  naturalnego przekazywania umiejętności wykonywania naczyń, a przede wszystkim  ręcznego  zdobienia .   Na szczęście znaleźli się ludzie, którym los tej niepowtarzalnej ceramiki nie pozostał obojętny. W 2002 roku  powstaje nowa fabryka.  We Włocławku, na Falbance  znów powstaje fajans, a tradycja jest kontynuowana.

Publikacja Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku

Ze zbiorów muzeum-wystawa stała

Ze zbiorów muzeum-wystawa stała

Ze zbiorów muzeum-wystawa stała

Ze zbiorów muzeum-wystawa stała

Ze zbiorów muzeum-wystawa stała

W „Roku 150 lat włocławskiego fajansu”,  w mieście odbywać się będą wydarzenia kulturalne, naukowe oraz rozrywkowe poświęcone wyrobom z fajansu. Wystawy, spotkania , konkursy, spacery z przewodnikiem  szlakiem „fajansowej” historii,  a nawet pokazy mody. Wszystko, aby przypomnieć i promować  to, czym miasto mogło się szczycić od drugiej połowy XIX wieku. Te fajansowe cudeńka to  nie tylko ceramika codziennego użytku, to  bogactwo form i dekoracji, to małe dzieła sztuki.  Niepowtarzalna wizytówka   wyróżniająca  Włocławek na tle innych miast. Częstym   motywem,  zdobiącym  talerze, amfory, solniczki,  a ostatnio  ceramikę  artystyczną w postaci biżuterii  jest kujawska róża. Kilka zgrabnych pociągnięć pędzla.  Ten ludowy  motyw, ręcznie malowany stał się  kulturowym znakiem nie tylko  wyrobów fajansowych. Kujawska róża  wyszła z muzeum i pracowni zdobniczych do szerszej przestrzeni publicznej.  Będzie  towarzyszyć  mieszkańcom oraz gościom w wielu miejscach miasta,   jako coś charakterystycznego i nierozerwalnie związanego z miastem, z którego wyrosła, z którego historią się splotła.

Urszula E. Nowakowska

KPODR w Minikowie

Zdjęcia wykonała U. Nowakowska

Źródła:

„Pamiątka z fajansu. W 140. rocznicę powstania przemysłu ceramicznego we Włocławku.” –  K. Bandziak Kwiatkowska

https://wloclawek.naszemiasto.pl/- „Róża kujawska będzie promować Włocławek w Polsce i Europie.”

https://www.galeriabwa.bydgoszcz.pl/- „Karolina Bandziak-Kwiatkowska. Nie tylko róża… Fajans włocławski (1945-1991)”

https://bydgoszcz.tvp.pl/- „Fabryka fajansu świętuje w tym roku 150-lecie. Włocławek przygotowuje szereg wydarzeń.”

https://www.wloclawek.eu/- „Rok 2023 rokiem 150 lat fajansu włocławskiego”

 

Formy produkcji i sprzedaży żywności w gospodarstwie rolnym

Część II. Sprzedaż bezpośrednia

Jest to druga, po dostawach bezpośrednich (dot. produktów roślinnych nieprzetworzonych), prosta forma wprowadzania do obrotu żywności nieprzetworzonej, tym razem pochodzenia zwierzęcego. Dzięki niej rolnik może w dogodny sposób sprzedawać np. jaja, miód, tuszki drobiowe wyprodukowane we własnym gospodarstwie. Sprzedaż bezpośrednia, zgodnie z przepisami prawa krajowego, odnosi się do nieprzetworzonych produktów pochodzenia zwierzęcego i dopuszcza się do niej wyłącznie produkty wyprodukowane z własnych surowców, przez podmiot prowadzący działalność w zakresie produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego.

 

Źródło: opracowanie własne

 

Rejestracja tego typu działalności następuje we właściwym, ze względu na miejsce prowadzenia produkcji, powiatowym inspektoracie weterynarii. Organy urzędowej kontroli żywności, w ramach sprawowanego nadzoru, mogą przeprowadzać kontrole przestrzegania zasad higieny oraz pobierać próbki żywności do badań laboratoryjnych.

Limity ilościowe

Sprzedaż bezpośrednia wiąże się z pewnymi ograniczeniami – są to limity ilościowe. W zależności od produktu wyrażone są w sztukach, kilogramach lub litrach, a limit dotyczy tygodnia lub określony jest w przedziale rocznym.

Wielkość, zakres i obszar produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej – czyli jakie produkty i w jakich ilościach dopuszcza się do sprzedaży bezpośredniej.

Powiatowy lekarz weterynarii właściwy ze względu na miejsce prowadzenia produkcji, na wniosek producenta, może wyrazić zgodę na przekroczenie w danym tygodniu wielkości produkcji tych produktów (z wyjątkiem tusz i podrobów zwierzyny łownej, żywych ślimaków lądowych, jaj pozyskanych od ptaków bezgrzebieniowych), pod warunkiem zachowania rocznego limitu wielkości tej produkcji, który wynosi:

1) 2 500 sztuk – w przypadku tusz indyków, wraz z podrobami pozyskanymi z tych indyków;

2) 10 000 sztuk – w przypadku tusz innych gatunków drobiu, wraz    z podrobami pozyskanymi z tego drobiu;

3) 5 000 sztuk – w przypadku tusz zajęczaków, wraz z podrobami pozyskanymi z tych zajęczaków;

4) 52 000 litrów – w przypadku mleka surowego albo mleka surowego i siary;

5) 10 400 litrów – w przypadku surowej śmietany;

6) 127 400 sztuk – w przypadku jaj pozyskanych od drobiu.

 

 

Źródło: opracowanie własne

 

Dokumentowanie sprzedaży

Istnieje obowiązek prowadzenia    i przechowywania dokumentacji, zawierającej informacje o ilości sprzedanych w danym tygodniu/miesiącu produktów i wynikach czynności sprawdzających oraz przeprowadzonych badaniach. Wynika on z potrzeby udokumentowania, że rolnik mieści się w ograniczeniach ilościowych wskazanych w rozporządzeniu. Rejestr ten nie musi zawierać żadnych danych finansowych. Dokumentację przechowuje się przez rok następujący po roku, w którym została sporządzona i udostępnia się na żądanie właściwego powiatowego lekarza weterynarii.

Obszar sprzedaży

Sprzedaż bezpośrednia może odbywać się do:

  1. Konsumenta końcowego

– w miejscach, w których odbywa się produkcja tych produktów;

– na targowiskach;

– z obiektów lub urządzeń ruchomych lub tymczasowych, w tym ze specjalistycznych środków transportu, znajdujących się na terenie miejsc, w których odbywa się produkcja tych produktów, na terenie targowisk lub poza nimi.

  1. Do zakładów prowadzących handel detaliczny bezpośrednio zaopatrujących konsumenta końcowego (np. restauracje, sklepy, stołówki).

W przypadku niektórych produktów, takich jak np. mleko, śmietana, jaja, sprzedaż może być prowadzona z urządzeń dystrybucyjnych przeznaczonych do sprzedaży żywności, znanych powszechnie pod nazwą „mlekomaty”, „jajomaty”, spotykanych często przy dużych miejskich targowiskach.

Źródło: opracowanie własne

 

Wymagania weterynaryjne

Rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 30 września 2015 r. w sprawie wymagań weterynaryjnych przy produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej określa wymagania weterynaryjne jakie powinny być spełnione przy produkcji i wymagania weterynaryjne dla miejsc prowadzenia sprzedaży – szczegółowo w odniesieniu do każdego rodzaju produktu, jaki jest dopuszczony do tej formy sprzedaży. Osobno dla tusz lub podrobów pozyskanych z drobiu, zajęczaków, produktów rybołówstwa itd. Producent, który decyduje się na podjęcie działalności w ramach sprzedaży bezpośredniej, powinien zapoznać się z tymi wymaganiami, aby móc je stosować w praktyce.

W ramach sprzedaży bezpośredniej bardzo popularna jest produkcja jaj. Poniżej wybrane wymagania weterynaryjne, jakie powinny być spełnione przy ich produkcji i w miejscach prowadzenia sprzedaży:

– jaja przeznaczone do sprzedaży bezpośredniej: są czyste, suche, pozbawione obcych zapachów oraz skutecznie zabezpieczone przed wstrząsami i bezpośrednim działaniem promieni słonecznych;

– dostarcza się konsumentom końcowym nie później niż w terminie do 21 dni od dnia ich zniesienia;

– do produkcji i sprzedaży bezpośredniej jaj oraz sprzedaży bezpośredniej z urządzeń dystrybucyjnych do sprzedaży żywności, stosuje się odpowiednie wymagania weterynaryjne;

– podmiot prowadzący działalność  w zakresie produkcji jaj przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej prowadzi i przechowuje dokumentację, zawierającą informacje o: ilości sprzedanych produktów w danym: tygodniu – w przypadku jaj pozyskanych od drobiu, miesiącu – w przypadku jaj pozyskanych od ptaków bezgrzebieniowych.

Podatek dochodowy i VAT

Sprzedaż własnych produktów rolnych (poza działami specjalnymi produkcji rolnej) podlega zwolnieniu z podatku dochodowego od osób fizycznych oraz podatku VAT. Przysługuje też zwolnienie z obowiązku stosowania kasy fiskalnej bez względu na wartość przychodu.

Beata Chełminiak, KPODR

 

 

Opracowano na podstawie:

– Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 30 września 2015 r. w sprawie wymagań weterynaryjnych przy produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej,

– Ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych,

– Ustawa z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług,

– Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 22 grudnia 2021 r. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji sprzedaży przy zastosowaniu kas rejestrujących.