Kto dziś pamięta wycinanki, które dekorowały dawniej wiejskie chaty? Czy zwracamy na nie uwagę zwiedzając skanseny i muzea?
Wycinanki stanowią piękną tradycję naszej ludowej kultury, która sięga XIX wieku. Z papieru (czasem, przy wyjątkowych okazjach, w bogatszych domach, z opłatka) wycinano ostrymi narzędziami gospodarskimi np. nożycami do strzyżenia owiec różne wzory.
Najczęściej były symetryczne do jednej lub kilku osi dlatego, że powstawały z wielokrotnie złożonej kartki papieru. W najprostszych wycinankach papier składano na pół. Ornamenty przedstawiały motywy abstrakcyjne, bądź realistyczne: roślinne, zwierzęce, postacie ludzi. Do najczęściej wycinanych form należały drzewka kwiatowe, które być może symbolizowały drzewo życia; drabiny łączącej ziemię z niebem; postacie kobiece jako odpowiednik pramatki ziemi oraz motyw koguta, który zgodnie z wierzeniami posiadał niezwykłą moc prokreacyjną i płodność. Twórcy ludowi najczęściej wycinali je bez rysowania wzoru, kierując się wyobraźnią. Nie każdy jednak posiadał talent do tworzenia kunsztownych dzieł. Ten, kogo było na to stać kupował wycinanki od bardziej uzdolnionych, biedniejsi musieli zadowolić się dekorowaniem izb własnymi, mniej okazałymi wycinankami.
Pierwsze wycinanki tworzono z białego papieru, dopiero w połowie XIX wieku pojawił się w sprzedaży kolorowy, glansowany papier i kolorowe bibułki. Wtedy wycinanki zaczęły zachwycać nie tylko formą, ale i barwą. Naklejano je na piece, belki, ściany, często usztywniając grubszym papierem. Dekorowano nimi święte obrazy, ale również półki, szczególnie w otwartych szafkach, okna – zamiast firanek. Zwykle zmieniano je przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocą.
Według etnografów „wycinankowy zwyczaj” polska kultura ludowa zaczerpnęła z kultury żydowskiej, w której wycinanka pełniła funkcję kultową. Żydzi zawieszali je na wschodnich ścianach mieszkań i domów modlitwy, albo na oknach domów w święto Szawuot. Wykonywaniem wycinanek zajmowali się wyłącznie mężczyźni: uczniowie chederów i jesziwy, nauczyciele chederowi i ich pomocnicy.
Na polskiej wsi wycinaniem trudniły się tylko kobiety i każda gospodyni wypracowała swój własny styl przekazując tajniki tej sztuki córkom i wnuczkom. Panie starały się by papierowe dekoracje były jak najpiękniejsze, by wzbudzały zachwyt gości, bo świadczyło to o talencie i gospodarności.
W listopadzie ubiegłego roku, w Bronisławiu, gmina Dobre pani Urszula Nowakowska zorganizowała i poprowadziła szkolenie, podczas którego panie przypomniały sobie, jak dawniej dekorowano wnętrza chat na kujawskiej wsi. Do wycinania papierowych dekoracji użyto wzorów- szablonów wypożyczonych z Muzeum Etnograficznego we Włocławku. Żadna z pań nie odważyła się wycinać nożycami do strzyżenia owiec. Spod zręcznych rąk uczestniczek szkolenia „wyszły” piękne wycinanki, może ozdobią współczesne wnętrza?
Papierowe wycinanki były ważnym elementem dekoracyjnym wiejskich izb. Są najciekawszą formą polskiej sztuki ludowej. Nieco zapomniane wracają do łask. Wycinankowe motywy można zauważyć na plakatach, stołowych zastawach, w elementach wystroju wnętrz, np. w formie obrazów, oprawione w ramy. Warto o nich przypomnieć i na nowo zachwycić się ich pięknem.
Laura Maciejewska
O/Zarzeczewo